sobota, 28 lipca 2012

~~Związek na odległość 11.~~


ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ 11.

 Nie przeżyłam tego na własnej skórze, ale był taki okres w moim życiu, kiedy pan A chciał wyjechać do Anglii na pól roku do pracy. Rozmawialiśmy o tym prze dwa tygodnie. Pamiętam każdy dzień, każde słowo wypowiedziane przez nas. To były najgorsze dwa tygodnie w moim życiu. Po nich miałam się dowiedzieć czy wyjedzie, czy zostanie w kraju. Na moje szczęście praca za granica nie wypaliła i miałam go na miejscu. Czasem się zastanawia, ze gdyby wyjechał może było by inaczej. Pamiętam jak obiecał mi, ze wróci z Anglii na święta i spędzimy je razem, a później przyjedzie na mój bal i ferie.
Nikomu nie życzę takich dwóch tygodniu. Zamiast cieszyć się resztka wakacji, my ciągle się zamartwialiśmy jak to będzie, czy przetrwamy i damy rade, czy każdy z nas pójdzie w inna drogę.
Moja ciocia przeżyła coś takiego. Jej partner wyjechał za granice. Dzwonili do siebie bardzo rzadko. Związek nie przetrwał, a moja ciocia cierpiała. Obwiniała się, ze nie pojechała z nim.
Są różne przypadki takich związków. Jedne wytrzymuje próbę odległości, inne nie.  Teraz tak sobie myślę, ze w jakiś sposób miałam taka próbę odległości. Pan A pracował jako kierowca. Nie było go tydzień i widywaliśmy się tylko niedzielami. Wiec w jakimś stopni była to próba. Jak już wiecie nasz związek nie rozpadł się przez odległość.
Każdy związek jest inny, ludzie są inni i musimy o tym pamiętać. Jedni wytrzymają próbę odległości, a inni polegną, jak nie w pierwszych dniach, tygodniach to miesiącach czy latach. 

1 komentarz:

Dzięki za komentarze i obserwacje! Zamieść link do swojego bloga w wolnym czasie wejdę na niego.